Rynek i Magistratus Nowomiejski
Rynek tam jest wielki, cudny,
Osady w niem dość i ludny;
Ratusz mają odnowiony
I z wieżyczką, poprawiony.
Burmistrz z rajcy, tak ławnicy
Z wójtem siedzą w swej ławicy.
Mają prawa; po dekrecie
Apelują w tym sekrecie
Do starosty warszawskiego,
Namiestnika królewskiego.
Ulica niżej nad Wisłą.
Spojrzę nadół, Wisła bieży,
Nad nią wiele domów leży;
Chałup srogie osiadłości
Pod górą, niemało włości.
Morgami to zowią drudzy,
Osobliwie dworscy słudzy.
A wszędzie stoją zołdaci,
Grzeczy chłopi i kordaci.